INNE - PORCAST

Moje kontakty z popularnym w kraju czteroliterowym radiem zaczynającym się na literę "E" są w ostatnich miesiącach mocno sporadyczne, ale jak mają się zintensyfikować, skoro ostatnio co i rusz trafiam na tę piosenkę? Serio, jak w ogóle wytłumaczyć popularność tego wałka? Nie o taki polski pop walczyłem, nie o taki i nie ja jeden. Chociaż pozornie jest w "To Co Nam Było" parę elementów, które mógłbym kupić (na pewno nie jest to "strona liryczna", nad którą w ogóle nie mam ochoty się pastwić - bardziej chodzi mi o tę stylizację trochę a'la Paramore i lekko ace-of-base'owy vibe), to ESENCJA tego kawałka sprowadza się niestety do korzennie polskiej, wieśniackiej rockerki, którą najlepiej wyraża trudna do zniesienia maniera wokalistki, która zupełnie nie pasuje do tego, co zespół próbuje tu grać. Te ryki, jęki, stęknięcia i randomowe ozdobniki odsyłają w wiadomym kierunku, można tylko załamać ręce na wspomnienie tamtych czasów. Dodatkowy lolcontent w tym zestawie stanowi rapowany (hehe) fragment w wykonaniu niejakiego Rocha. Próbowałem go jakoś namierzyć, ale google zapytanie "roch raper" realizuje zwracając wszystko o popularnym "Żeli Papą", w czym nie widzę przypadku. Ale żeby nie było – ten Roch z tego kawałka plasuje się gdzieś o parę poziomów niżej od swojego słynnego imiennika, widzę w nim godnego reprezentanta dawno nieobecnej "szkoły częstochowskiej" (rymy: "bracie" / "chacie", "chciał" / "brał" i mój ulubiony "że" / "się"). Mimo natężenia wątków dramatycznych być może są tu i jakieś perspektywy na przyszłość, bo gdyby to inaczej zaśpiewać, to może z tych nieco drewnianych hooków dałoby się wyciosać coś, co śmigając w radiu by nie mierziło, jednak nie będziemy tu tworzyć historii kontrfaktycznej. Póki co zamiast radia polecam na dłuższą drogę kilka sprawdzonych kaset.