INNE - PORCAST

Janek w caście Fu zwiastował revival hip-hopolo – moim zdaniem w tamtym przypadku przesadzał, bo członek Zipery nagrał po prostu wakacyjny, lekki kawałek, przypuszczalnie najlepiej, jak tylko potrafił. Może jednak coś jest na rzeczy, bo oto przed nami prawdziwy powrót klasyków gatunku, hip-hopolowych one-hit wonders mimo woli. Pezet z Sidneyem Polakiem zapowiadali wcześniej, że nagrają album w stylu The Streets, zatem można było spodziewać się niby-brytyjskiej przaśności, ale nie odświeżania patentów z "Otwieram Wino". Niespodzianka! Jesteśmy ciągle u siebie, ze swoim rodzimym poczuciem smaku i kreatywnością. No, estetyka wyewoluowała, w końcu jesteśmy w 2011, a nie w 2000, jak mówił ostatnio Ten Typ Mes, zatem pod koniec kawałka trochę świeżego dubstepu dostaniemy, ale wszystko wcześniej jest dziwnie znajome. Co mam powiedzieć? Pezet, jesteś zbyt dobrym raperem na ten chłam.