INNE - PORCAST
Love Story
"Czystość W Czasach Popkultury"
Gdybyśmy na Porcysie zajmowali się bardziej otoczkami i ideologią, to Love Story byłoby w niezłym niebezpieczeństwie. Trzymając przycisk "mute" i skupiając się na misji zespołu pojazd aż się sam gotuje, bo oto ludzie o mocnym chrześcijańskim pionie próbują nasz przekonać balladami na fortepian o czystości przedmałżeńskiej. Od razu wizualizują się przed oczami Arki Noego, poważne zespoły parafialne czy jeszcze gorszy stuff o ciężkim wymiarze kompozycyjnym. No, ale w mojej parafii jeden z udzielających się gości przypomina z wyglądu Sufjana, a "Czystość W Czasach Popkultury" (no naprawdę, niezły pun, postarali się, jak goście od dubu) jest po prostu zgrabną i ładną piosenką, gdzieś obracającą się w okolicach Mikromusic czy Sia. Niech więcej ideologii promuje się tak bez siary, to będzie kozacko.