INNE - PORCAST

Na swoje pierwsze urodziny Concrete Cut serwuje nam remixową EP-kę, która nie tylko nieźle obrazuje ewolucję samego labela, ale też przemiany zachodzące od pewnego czasu w dubstepie jako takim. Porównanie materiału źródłowego, za jaki posłużył pierwszy release CC – standardowy wobbler autorstwa Liquid Molly – z remiksem zrobionym przez Teielte, uświadamia jak daleką drogę przebył ten gatunek. Zamiast ciężkiego halfstepowego rytmu dostajemy fantastycznie powykręcane wonky, w miejsce wobbli – 8-bitowe arpeggio, jasno dające do zrozumienia, że ktoś tu słuchał sporo Rustiego. Minusy? Przede wszystkim pojawiający się od czasu do czasu nieprzyjemny, dysonansowy sampel, na domiar złego do złudzenia przypominający dzwonek w przedpotopowym modelu stacjonarnego Siemensa, jaki mam nieszczęście posiadać – nie bardzo wiedząc czy biec odebrać, czy jednak zostać na miejscu, moje neurony kończą chichocząc nerwowo i wysyłając do reszty ciała jakiś dowcipny komunikat w stylu "szok pourazowy". Co więcej – czas trwania kawałka to jakiś żart. Ledwo remiks rozkręca się w prawdziwy basowy banger, Teielte ostro pociąga za lejce, zostawiając słuchacza z głupią miną i uczuciem niedosytu. Przymykając oko na te potknięcia – dobrze wiedzieć, że ktoś w Polsce trzyma jeszcze rękę na pulsie, bo kiedy słyszę (skądinąd cenionego przeze mnie) Pawła Mykietyna mówiącego AD 2011 w radio o Massive Attack w kategoriach zwiastunu jutrzenki, zaczynam poważnie zastanawiać się, czy "Dzień Świstaka" był aby na pewno fikcją.