INNE - PORCAST
Iza Lach
"Futro"
Rozkosznego oniryzmu z debiutu ostało się naprawdę niewiele. Może tylko wyszukane detale: syntezatorowe, ambientalne tło albo cyzelowana aż do odrealnienia artykulacja wokalna Izy. To raczej przebudzenie. Z somnambulicznej melancholii wyrywa już szorstki dźwięk gitary, która rozpoczyna kawałek, a później bezpardonowo mąci klarowność bitu. Jej obecność sieje zamęt, ale nie ona gra tu pierwsze skrzypce. Jest tylko nieco ekstrawagancką podszewką, zaś o fasonie "Futra" decyduje fortepian: jego nerwowe motywy i witalne staccato zostały skrojone tak, by intrygująco modelować narrację utworu i z wyczuciem współgrać z emocjonalnością tekstu.
Iza rozlicza się z demonami przeszłości, ujawniając w swych dziewczęcych rozterkach coraz większą dozę pewności siebie i niezależności. Zastanawiające, że robi to akurat w utworze, który w jakimś sensie będzie dla niej przełomowy. "Futro" otworzy przecież jej drugi album – pierwszy, na którym łodzianka zajęła się nie tylko komponowaniem, tekstami i wykonaniem, ale także produkcją. A dopracowane, eleganckie brzmienie tej piosenki może być dobrym zwiastunem – wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z artystką dojrzałą, której upadek nie grozi. Trzymamy więc kciuki i rękę na pulsie.