INNE - PORCAST

Bad Light District
"Street Of Frozen Phantoms"

Jeśli byliście wczoraj wieczorem w Warszawie, to pewnie słyszeliście wielkie westchnienio-odetchnięcie, którego epicentrum znajdowało się w okolicach placu Wilsona, a które jako powiększająca się elipsa objęło teren całej aglomeracji. To ja byłem, orzeźwiony milionem kolorów i min, jakimi mienią się młode masy w stolicy Polski – w metrze, na przystanku, na chodniku. Wiecie, wróciłem właśnie z Wiednia, gdzie studenci są prześladowaną za wygląd i stłamaszoną imperialną architekturą mniejszością. Także teraz nawet fikający na scenie jak ostatni pseudo-debil Eryk Sarniak z Out Of Tune budzi we mnie odrobinę sympatii – wszak coś się u nas do cholery DZIEJE. No a czasem trafi się rodzynek – i właśnie na taki tytuł zasługuje Bad Light District, jednoosobowy projekt Michała Smolickiego, na co dzień perkusisty New York Crasnals. Co prawda do inspiracji najszybciej przychodzących na myśl należą znów Joy Division i Interpol, tym niemniej nie mamy do czynienia z żadnym cipieniem się, nerwowa motoryka "Simplify" zadaje wręcz pytanie o charyzmę. I tak mój ulubieniec z Myspace’owej oferty to zaskakująco popowy "Street Of Frozen Phantoms", przypominający o pogodniejszym obliczu The Cure. Obczaję cały album (Simplifications, premierę miał w maju) i dam znać, czy rzeczywiście jest się czym jarać.

posłuchaj »

Jędrzej Michalak    
6 października 2009
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)