PLAYLIST
Yeah Yeah Yeahs
"Gold Lion" / "Gold Lion (Corrected Diplo Mix)"
Chyba nigdy nie zrozumiem tego całego szumu wokół Yeah Yeah Yeahs. O nowym albumie trąbi się już tyle czasu, że zacząłem wszelkie wieści na temat Show Your Bones omijać szerokim łukiem. Zespół dwóch czy trzech dobrych piosenek, a rozgłos zyskali sobie ogromny, zupełnie niewspółmierny do zasług. Świeżutki singiel tylko utwierdza w przekonaniu, że z niczym wyjątkowym nie mamy do czynienia. "Gold Lion" brzmi w porządku, ale nic oprócz tego. Karen może i faktycznie dysponuje nietuzinkową osobowością i charyzmą, jednak nawet ona nie jest w stanie wyciągnąć tego utworu z rejonów średniactwa. Brak tutaj jakichś szczególnie atrakcyjnych pomysłów; z przebojowością też nie najlepiej. Z drugiej strony zjebać też nie ma raczej za co. Zwrotka ze swoją melodyjnością nawet wpada w ucho, nieco ostrzejszy refren również brzmi całkiem pozytywnie.
Remix autorstwa Diplo, pomimo niewielkich innowacji w stosunku do oryginału prezentuje się odrobinę lepiej. Korektę przez niego popełnioną cechuje przede wszystkim większa swoboda i luz w dobieraniu dźwięków, przez co jego remix prezentuje się zupełnie pociągająco. Utwór wygładzony i pozbawiony rockowego pazura zbliża się do obszarów współczesnego popu, co daje naprawdę przyzwoity efekt. Ta łagodniejsza wersja skutecznie eksponuje największe walory kawałka, maskując równocześnie jego najbardziej rzucające się w ucho wady, w postaci pewnej nijakości oraz schematyczności kompozycji. Jednocześnie wydaje się, że szybki, taneczny beat zdecydowanie bardziej tutaj pasuje, w dodatku jakby lepiej współgrając z wokalem Karen. Takie "upopowione" YYYs wyraźnie bardziej mi się podoba.