PLAYLIST

Ungdomskulen
"I'm On Top"

7.5

Już pierwszy moje zetknięcie z ''I'm On Top'' sprawiło, że wróciły wspomnienia z lat mojej młodości. Przypomniały mi się siódme urodziny, na które to mama sprezentowała mi Slanted & Enchanted. A potem był okres podstawówki spędzony na odkrywaniu między innymi katalogu Dischorda, fascynacji kapelami takimi jak Superchunk, Smart Went Crazy czy Polvo. Wspaniałe dzieciństwo; czasy gdy z kolegami z podwórka dyskutowaliśmy, która kapela fajniejsza, który album lepszy. Amerykańskie indie to było zjawisko, które pochłaniało nas bez reszty. Godzinami przeżywało się pojedyncze utwory, czując się zupełnie bezsilnym wobec geniuszu jego autorów. Muzykę dawkowało się porcjami, gdyż ogarnięcie takiego Exploded Drawing czy Con Artsprawiało nie lada problemy i do dziś w wielu przypadkach wydaje się niemożliwe.

A teraz mamy rok 2005 i w muzyce dzieje się niewiele dobrego. Mało który wykonawca potrafi zachwycić czymś wyjątkowym, a każdy lepszy od ogółu utwór czy album od razu zasługuje na miano świetnego, zajebistego etc. Podobnie sprawa przedstawia się tutaj. Trójka Norwegów z Ungdomskulen (z angielska ''goddamnit'', nawet śmieszne) serwuje nam porcję rozbrykanego, radosnego indie. Słuchaczom oferują soczystą linie basu, dobrze napierdalającego perkusistę, chwytliwe gitary oraz całkiem zabawnego wokalistę. I zupełnie nie przeszkadza że przypominają kapele sprzed parunastu lat i ich dzisiejsze odpowiedniki takie jak chociażby Les Savy Fav, ponieważ zespołowi udaje się uniknąć mdłego kalkowania swoich idoli. Kolesie prezentują luz, swobodę, jakiś tam talent kompozycyjny, a przede wszystkim radość z robienia tego co kochają. I to wystarczy bym o nich tak od razu nie zapomniał i kojarzył Norwegię, już nie tylko z dobrym popem, lecz również niezłym indie.

Łukasz Halicki    
24 listopada 2005
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)