PLAYLIST
Tony Betties
"So Cool"
Od dawna wiadomo, że pochodzący z Litwy Mario Bosanov to swój człowiek. Czy zaskoczeniem jest, że Tony Betties to kolejna dobra, regionalna nuta? Bynajmniej. To jego produkcja.
Trudnym zadaniem byłoby doszukać się w “So Cool” bogactwa gatunków, mieszanki stylów, wariacji na temat instrumentalnych akrobacji, czy wykwintnych progresji akordów. To nie żadna Milka o smaku Oreo, tylko zimniutki Big Milk, czysty, słodki smak wakacji, nu-disco z krwi i kości. Wszystko, czego trzeba, żeby przetańczyć całą ciepłą noc, gdyby tylko taka wreszcie się zdarzyła. Klarowny wstęp, rytmiczna zajawka, degustacja nadchodzącej wyżery. Historię zaczyna opowiadać dopiero bas w 35. sekundzie, czając się początkowo, ale stopniowo nabierając masy i rzeźby. Od wejścia wokalu i klawiszy prosta droga prowadzi już do refrenu, żeby nie pozostawić już żadnej opcji odwrotu od tanecznego upojenia. Lubię nucić sobie linię basu i wyobrażać, jak przyrastają do niego kolejne warstwy, jak tworzy się z nich jakaś dynamiczna, wielowarstwowa forma, w której wszystkiego jest dokładnie tyle, ile trzeba, zero przekombinowania czy niedopowiedzeń. A do tego temat flirtu w dyskotece zawsze spoko, już widzę jak kawałek się przyjmuje w Mewie Towarzyskiej.
Zaczynam poważnie rozważać wakacje na Litwie. To nie stepy, to parkiety!
