PLAYLIST
Toddla T
"Take It Back"
Jest zatem powód, by zerkać w stronę, mającej się niebawem ukazać (drugiej) płyty Toddli. "Take It Back" szturmem zdobyło serce moje i okolicznych, chytrze sięgając do zasiedziałych, sentymentalnych pokładów. Mając wszystkie przymioty pewniaka ("bez zająknięcia", "bez mrugnięcia okiem") od pierwszych linijek porywa, "wchodzącym na kosz" najtisowym podkładem. Z powinowactwem w linii prostej, chcącej być bardziej materialną, niż być może, rytmiki Technotronic czy Bit Machine. A gdy na mikrofonie wkracza dawno niewidziana Shola Ama, najbardziej zapamiętana chyba jako wskrzesicielka "You Might Need Somebody", już tylko zostaje nam tracić rachubę, czy brniemy w zabawę w starą szkołę, czy to po prostu jawa sprzed ponad dekady. Pomiędzy połami matczynego wokalu Sholi Amy zrobiono miejsce na rzeczowy wywód JK2, wybuchającego krótką racą słów i znikającego ze swoim wtrętem, nim się spostrzegamy. Sprawność całej akcji roztacza na migawkowy moment wizję czegoś jak szaleńczego toru dla wrotek i mknięcia po nim na przestrzał.Więc, gdy pałeczka zostaje przejęta na powrót przez Sholę, odczuwa się niemal namacalny spadek adrenaliny. Nawet uzależniające. Będzie "znakomity wolumin, który warto odczytywać na wielu poziomach"?