PLAYLIST

T.I.
"I'm Back"

5.0

BD: Marketingowo biorąc, każdy raper korzysta z odsiadki, ale w dziejach gatunku za kratkami pisano już lepsze rzeczy (2Pac, doh). Gadacz to wyborny, acz tu momentami podejrzanie zahacza o Lil Wayne'a, w sumie nie wiem czemu. Dodawszy ciosany z cegły, smykowy patos nieodległy od wczesnych, mrocznych projekcji Fu (to nie był komplement) otrzymujemy skręta, którym na oko z naszej redakcji głównie potrafiłaby się zajawić Lil Ola (w żadnym wypadku nie diss, "jak można dissować MC Olę"). Ciekawe czy Lil Ola zabierze ten numer na jogging. Niestety póki co to dla mnie kwestia ciekawsza, niż sam powrót Króla.

AG: Największą siłą T.I. zawsze była repetycja. Idiotyczne kilka "akordów" powtarzanych tak długo, aż przychodził moment, w którym człowiek musiał przyznać, że do licha, to całkiem dobry kawałek. Ani "What You Know About That", ani "Bring Em' Out" ani tym bardziej "Rubberband Man" nie należą do szczególnie wyrafinowanych kompozycyjnie, produkcyjnie, jakkolwiek. Ale, do licha, są całkiem niezłymi kawałkami. "I'm Back" brak tej głupawej i beztroskiej chwytliwości, nie ma o co się zaczepić. Flow, jak to po wyjściu zza krat, z początku przelewa się gładko, a rwie pod koniec frazy. Podkład jak to podkład: na kwartek smyczkowy i handclapy. Smutno, bo najbardziej lubiłam Clifforda za prostackie posunięcia. A tu jest taki poprawny.(UWAGA BONUS!!! Anegdota, której nie miałam gdzie wpleść – kiedy Wojtek podesłał mi linka z komentarzem "Właśnie wyszedł z więzienia, może jakiś playlist?" w pierwszej chwili pomyślałam, że chodzi o Żuroma).

ŁŁ: Przy skromnym "szumku" wyszła na jaw niedawno skandalizująca afera: Pezet zapłacił Zjawinowi po jakieś 100 dolarów za każdy bit z budzącej szeroki odzew wśród publiczności polskorapowej (zwłaszcza "mniej pełnoletniej") EP-ki Muzyka emocjonalna. Płyta, jak zapewne większość słuchających odczuła (a podejrzewam, że śledzących poczynania jednego z najbardziej swojego czasu cenionych wśród społeczności Porcys polskich mainstreamowych raperów jest wciąż wielu) była raczej rozwodnionym zawodem, nieco beztreściowym półproduktem, na swoich prawach jednak przyjemnym. W mniej więcej tym samym czasie również wyszedł, tyle że na wolność, bohater niniejszego tekstu. Do czego zmierzam:

Średni, "eeeeeeee tam" bit na płycie Pezeta – 100$

Średni, "eeeeeeee tam" bit na singlu T.I – raczej trochę więcej.

Wyciszmy proporcje. Nie widać różnicy, po co przepłacać. A za "I'm Back" można prawdopodobnie wykupić całego Kixnare'a z przyległościami!

ŁK: Pff, oświadczenie Gucciego Mane'a po wyjściu z więzienia jest bardziej zajmujące.

posłuchaj »

Aleksandra Graczyk     Łukasz Konatowicz     Łukasz Łachecki     Borys Dejnarowicz    
13 maja 2010
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)