PLAYLIST

Sound Directions
"The Horse"

7.0

Niby ilości blantów, jakie wypala Madlib, prowokują generowanie kolejnych side-projektów, alternatywnych nazw i nie powinno starczać energii na pomysły. A starcza, wręcz tym razem gość wypełnia schemat: "gęsta perka i dęciak przez długość całą" gęsto tak zwaną treścią, co nieczęstym jest zjawiskiem. I drumy i horny i tyłki i biusty. To odstrzał od znanego już Yesterday's New Quintet, hołd złożony jazzowym ideom, mignął gdzieś J.J. Johnson etc. Ale co oprócz tego gwarantuje Madlib's Sound Directions?

Nic. Główny wskaźnik rozwoju Otisa to siła sprawcza projektu, wiekopomny moment, gdzie dziurawy mastermind dzieli się wykonaniem, a wręcz komponowaniem, z grupą muzyków sesyjnych tworzących tu strukturę zwaną bandem. Tak więc możemy oczekiwać soczystego soundu kiedy trąbka zostanie napisana przez, powiedzmy, Todda Simona, a pozostałość substratu madlibowej dysocjacji przez samego pana Jacksona Jr. Nagrany materiał jednak opiera się na kilku schematach breakbeatowych, kilku (więcej) dętych, a całokształt, spokojnie redukowalny, chciałby sytuować się gdzieś w latach sześćdziesiątych energicznego groove'u przy agresywnym tempie i skokach w następną dekadę z grubym natężeniem teksturowym – płaszczyzn niewiele, ale ze dwa-trzy ciągi o genialnej chwytliwości to już tworzą.

Mateusz Jędras    
7 grudnia 2005
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)