PLAYLIST

RP: Czyste krygowanie się, że jakieś psychic powers, bo jeśli nawet to zupełnie nie chce im się ich używać. Ale za to jest bardzo przyjemnie. Taka moda: spokojna, leniwa jak ja dziś piosenka zbudowana na chillu, rzucie oka w eightiesy, shoegazowych ozdobnikach, sprawiających wrażenie kontrolowanego odmętu, sunąca – oczywiście! – w coraz większy pogłos wraz z czasem trwania. Taka moda, ale mogłaby być przecież gorsza.

RG: Po wpisaniu do googli hasła "psychic power" na pierwszym miejscu wyskakuje strona "Jak połączyć się ze wszechświatem". Psychic Powers, tak jak napisał Radek, raczej nie spełniają roli kleju z materią wszechrzeczy, ale nie przeszkadzają w utrzymaniu dobrego samopoczucia. Przełom 80s & 90s, taniec w sheogazowej mgle, Los Angeles, potencjalny soundtrack do filmu o nastolatkach – hej, nie ma powodu, żeby to się nie udało. Duet zapowiada rychłe nadejście płyty, więc czekam i wy też czekajcie.

KM: Madchesterowo buja, rozleniwia. Fajnie, tylko ślizga się nieco po temacie, przez co od razu ląduje w przetrawionych odmętach mojej świadomości i za tydzień żadne psychic powers nie pomogą już w przypomnieniu nazwy zespołu. Zamiast zanadto się rozwodzić, włączę sobie ten znany singiel The Mock Turtles, co mi się właśnie skojarzył.

KFB: Tak, przyjemne, mało angażujące słuchacza granie z fajnymi konotacjami, któremu jednak brakuje bardziej zapadającego w pamięci pierwiastka autorskiego. Mimo wszystko słychać, że to mocno kumate typy i kto wie czy za kilka miesięcy nie doszlusują do pozycji obecnie zajmowanej przez taki Diogenes Club. Nie postawiłbym na to wielkich pieniędzy, ale skrycie pokibicuję.

• posłuchaj »