PLAYLIST

"Doooo yooouuuu reeeallyyyy waaant meeee??"

Założyciel Private Thomas Troelsen wyprodukował swojego czasu taki skromny singielek. Nazywał się on "Move Your Feet", a zagrali go goście nazywający się Junior i Senior. Też byli z Danii.

"Ooor aaam I juuust aaaanooootheer looover?"

Zajął się też produkcją numeru "Hot Summer" Monrose. Jeśli kiedykolwiek, przepełnieni poczuciem winy, nuciliście go, to teraz być może już wiecie dlaczego. One akurat były z Niemiec.

"Doooo yoooou reeeaaallyyyy waaant meeeee?"

Tym razem zebrał swoich ziomów – gitarzystę Asger Tarpgaard i wokalistkę Tanję Simonsen. Jej chyba zbyt często nie słychać, w numerze "That Boy Is Hurting You" robi na przykład jakieś chórki, jednak w opisywanym "We Got Some Breaking Up To Do", jeśli właściwie ogarniam, głosem natchnionego Jacko śpiewa rzeczywiście Thomas. Łączy ich miłość do muzyki lat osiemdziesiątych, w przeciwieństwie do wielu mających podobne upodobania, realizowana dosyć dosłownie. Mieszają ją też trochę z brzmieniami wczesnych 90s. Weźmy takie "Crucify My Heart" – jakby Jackson śpiewał "Like A Prayer" wymieszane z "Crucified" Army Of Lovers. Mocnee.

"I coouuld uuse aanootheeer loooveeer!"

Funkująca linia syntezatora tworząca bit, w klasyczny sposób wciągające zwrotki. No i refren – mistrzowsko pociągnięty grubym pędzlem, zawijający się wraz z wejściem bardzo syntetycznych trąbek, wyniesiony do rangi wielkiej sztuki wielkiego hooka. Jak za starych dobrych czasów.

"It's not the time for me and you."

Storytelling wykonywany za pomocą prostych słów zawsze działa. No i tytuł.

"We got some breaking up to do."

I to nie jest ich jedyny świetny numer, ba może nawet nie jest najlepszy.

"Baby I just can’t wait, I can’t wait."

Warto sprawdzić, ich album nazywa się My Secret Lover.

Zobacz także: