PLAYLIST

Plain White T’s
"Hey There Delilah"

3.0

"Hey There Delilah" pochodzi faktycznie z 2005 roku, jednak do niedawna nikt nie miał o niej pojęcia. Nie jestem w stanie ogarnąć procesu, który doprowadził do sześciu milionów odtworzeń klipu na YouTube, jednak jest on jedynie pobocznym skutkiem ogromnej popularności nudnawego songu z trzeciej płyty zespołu pod tytułem All That We Needed (śmieszne jest, że po drodze udało im się nagrać czwarty album i na siłę musieli robić specjalną edycję z tym właśnie trackiem co by poprawić sprzedaż). Tyle celem wyjaśnienia. Bo to nie jest tak, że jesteśmy tutaj, kurwa, pryszczatymi frustratami, tylko trzymamy rękę na pulsie i szanujemy czytelników.

Trudno czasem zrozumieć pobudki kierujące przy zakupie płyty, singla, ale nie w tym wypadku. Trzy kwestie. Tekst poruszający ważne zagadnienie odległości od ukochanej osoby – poczują na pewno gdańszczanie z drugą połową w rejonach Medyki. Smyki uzurpujące sobie prawo do rozpowszechniania tzw. nastroju. Smutny niewinny chłopiec z gitarą akustyczną. Niezbyt ładny, niezbyt umiejący śpiewać, za to brzmiący szczerze kiedy odkrywa przed nami prawdy o możliwościach pokonania długich dystansów za pomocą rozlicznych środków transportu. Wygląda jak przepis na rzyg? Naturalnie! Ale dzięki nieinwazyjnej melodii nadawanej przez wokal i jedynie umiarkowanej egzaltacji (żadnych mostków, w których skrzypce wyskakują na pierwszy plan, łez, śliny, wyrywania paznokci) całość prezentuje się całkiem tego... No całkiem miernie.


Zobacz także:

http://youtube.com/watch?v=EbJtYqBYCV8
Filip Kekusz    
13 sierpnia 2007
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)