PLAYLIST

Paul McCartney
"Listen To What The Man Said"

7.5

Tyry tyyyy tyry tyry tyy.

Pamiętacie jedną z najpiękniejszych piosenek 2002, którą dorwaliśmy na LP pod koniec 2003? Milky, "Just The Way You Are", anyone? Najczęściej słuchana przeze mnie pod rząd piosenka w życiu? (Rekord kiedyś pobiłem pod koniec grudnia, ehm. Chyba pod setkę podjechałem.) Piosenka, która zawładnęła sercami całego serwisu, a redaktor Zagroba nazwał nawet linię wokalną Giudy "więcej mówiącą o miłości niż sonety Petrarki"? Tak, pamiętacie ten nucony wokal w refrenie! Cudowne! Co za piękna melodia!

Actually, fajnie mieć matkę kupującą sobie w formie "coś swojego" płyty z lat 60-tych, 70-tych, 80-tych... Większość moich demaskacji zrzynek i zapożyczeń kompozycyjnych, z których kilka omawiałem już na tych łamach, doszło do skutku właśnie dzięki tej pokoleniowej wymianie. Parę dni temu mama nabyła kompilację 2 CD Wingspan: Hits And History, czyli obfity zbiór esencjonalnych kawałków z dorobku solowego Macci. Zatem zapuszczamy sobie przy obiadku. Opener to fragment niespecjalnie wysoko ocenianego krążka Venus And Mars (rok 1975). Słucham i... WTF? Ta sama melodia, o której w recenzji albumu Star pisaliśmy tak: "zanim panna nie ujawnia swojej onomatopeicznej wstawki. Ona sama jest śliczna na własnych prawach, ale kiedy wkracza bas, wystrzela ją prosto w gwiazdy".

Ale to jeszcze mało. Po uważnym przeszukaniu netu zorientowałem się, że dwóch kolesi gdzieś na świecie załapało ten absolucik swobodnie przede mną. Ponadto, dokopałem się do credits singla Milky, gdzie wśród autorów piosenki wymienieni są: Paul i Linda McCartney. AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!! W mojej wkładce do Star cały materiał opatrzono wzmianką "written by G. Trivellato and G. Sacchetto". Należy uczciwie przyznać: wprawdzie podkład basu i akordów inny, ale linia melodyczna ta sama. Oczywiście kawałek Milky jest lepszy! Buahahah. (Hm, to złe słowo. Jest przegenialny.) Podczas gdy numer McCartneya ledwie "taki sobie" i "sympatyczny". Co w niczym nie zmienia faktu doniosłości odkrycia! Chwała też i cześć włoskiemu duetowi producenckiemu za wyłapanie i wyeksponowanie frazy w roli przewodniego motywu swojego utworu. Post-moderna rządzi.

PS: Postać McCartneya.

Borys Dejnarowicz    
7 maja 2004
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)