PLAYLIST

Borys przydzielając mi ten playlist nieopatrznie przekręcił tytuł i z "here" zrobiło się "gone". Niestety, jakby nie patrzeć, wakacje powoli dobiegają końca, a pogoda coraz mniej zachęca do przebywania na świeżym powietrzu. Zbliża się kres słodkiego letniego rozleniwienia i nicnierobienia (swoją drogą, jak mi się nic nie chce). Całe szczęście zawsze pozostaje nam muzyka, która to dzięki swym cudownym właściwościom może pomóc nam, chociaż na chwilkę, przywrócić wakacyjne wspomnienia. Tak wiem, zalatuje szkolnym wypracowaniem, ale lecimy dalej drodzy Czytelnicy. Zamiast po raz nie wiadomo który słuchać Beach Boys może warto sięgnąć po coś nowego, choćby dla odmiany czy też po prostu poszerzenia swoich muzycznych horyzontów? I właśnie "Summer Is Almost Here" kapelki Pas/Cal jest idealną propozycją na te ostatnie dni wakacji.

Obcowanie z tym utworem w jakiś trudny do określenia sposób potrafi sprawić, że chociaż na te niespełna cztery minuty jego trwania, przenosimy się jakieś dwa miesiące wstecz, gdzieś tam nad morze, jezioro czy w góry, jak kto woli zresztą. Właściwie w tym przypadku do osiągnięcia takiego efektu wystarcza radośnie pobrzmiewająca gitara, zabawny tekst z nieustannie powracającą tytułową frazą i mamy już leciutki, niesamowicie przyjemny kawałek, idealny na tę pogodną końcówkę wakacji. Fascynować może struktura utworu, niby nie ma tu oklepanego wzorca zwrotka-refren, jednak konstrukcja jest na tyle przemyślana, że spełnia wszelkie wymogi popowego wymiatacza. Są urocze chórki, chwytliwa melodia, a przede wszystkim naturalność brzmienia. I podobnie jak w przypadku Of Montreal (muzyczne skojarzenia w tym kierunku jak najbardziej właściwe) pewna muzyczna wtórność i przetwarzanie starych wzorców zupełnie nie drażnią, gdyż utwór broni się sam. A czy to zasługa talentu, osłuchania muzyków czy też to zwykły przypadek, już mnie zupełnie nie interesuje.