PLAYLIST

My Tiger My Timing
"Endless Summer"

6.5

My Tiger My Timing z miejsca zostali pokrzywdzeni skoczną etykietką "tribal electro like a south London Gang Gang Dance", przyznaną gdzieś w odmętach mediów strzelających gargantuicznymi, nierealnymi tytułami. Jak zaprzęgniemy do sprawy matmę i podzielimy hasło przez pięć, dziesięć czy piętnaście, to może zbliżymy się do prawdy (w sensie może bębniarz Tiger raz na jakiś czas inaczej coś zabębni i to może komuś bardzo zmęczonemu nasunie skojarzenie), ale siłą podstawowych twierdzeń cośtam z fajności twórców Eye Contact zostaje. Chyba właśnie fakt, że ktoś kiedyś gdzieś ich tak porównał, ratuje i dodaje im jakieś punkty do karmy, bo sami w sobie My Tiger My Timing to goście teoretycznie u nas przegrani. Wydali trzy single i każdy z nich brzmi jak te tysiąc bandów wywołujących porcysowe ziewanie zmieszane z nieokreślonym obrazem zbyt modnych dziewczyn. Teraz na dodatek MAJĄ TYTUŁ JAK FENNESZ, ale-ale w "Endless Summer" kryje się coś zgrabnego i lekkiego kompozycyjnie, co wciąga i przebija wszelkie granice nastawione w głowie przez doświadczenie. Jasne, to coś jest wyraźnie naznaczone klątwą "Young Folks" czy "Pumped Up Kicks", ale kaman, są wakacje, lato, cieszmy się, że ktoś się tak ładnie cieszy się na teledysku.

Ryszard Gawroński    
14 lipca 2011
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)