PLAYLIST

M.I.A.
"XR 2"

5.5

M.I.A. wślizgnęła się tylnymi drzwiami, zadeklamowała była "XR 2" i dała dyla. Mało kto zauważył, chyba nikt nie doznał. Ustalmy od razu, że potęga artystki jest niepodważalna, ale teraz nie do końca jej tak wyszło, jak ja bym chciał. Na początek pewne zażenowanie, bo pocięte trąbki już były i to w bardzo podobnej tonacji. Dalej dominuje nierozwojowość – kilka części na tym samym poziomie dramatycznym, bez brejków, solówek, gibiące jednostajnie. A na wokalu Ona, niczym zmanierowana gwiazda, albo zaspana artystka, albo matka nucąca kołysankę synkowi (będzie synek w stylu minimal-techno) rzuca niezrozumiałymi skrótami i zapętlonymi zdaniami na tle tak surowego podkładu, że aż strach. Być może archeolodzy sztuki będą mówili o tym tracku jako o pierwszym utworze post-grime'owym. Może to eksperyment formalny, albo żart abstrakcyjny, zapowiedź suity jakiej. Whatever. Począwszy od tytułu, przez powyższy opis, na papierze wygląda to marnie, ale warto rzucić uchem i zakręcić się na chwilkę. I to szczekane "come on" boskie.

Filip Kekusz    
26 października 2006
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)