PLAYLIST

Make Out
"I Don't Want Anybody That Wants Me"

7.0

W poprzedniej dekadzie zdarzyło się parę tragedii i rozczarowań takich jak upadek cedeków, koszmarny zeitgeist, (wstaw tu sobie jakiś klasyczny żart z podsumowań rocku czytelników w Teraz Rocku, żeby było ci weselej), jakieś rzekome problemy z jakością albumów czy znudzona ironia odbiorców, ale dla mnie największą wpadką czasów zero-zero był ferment i rozpad gości z Junior Senior i ich powzięta misja, by pchać solowych projektów. Przecież to od początku było nieuczciwe i ryzykowne, bo Junior grał na gitarze, synthach, perkusji, harmonijce, basie, klawiszach, klawesynie i kazoo, a tymczasem Senior sobie klaskał i nadawał tonu swoim byciem pulchnym urocznym gejem. I tak Jeppe (ten stary właśnie) nagrał spoko "Lucky Boy", pchał go sobie do Eurowizji, przegrał i ślad po jego przyszłych EP-kach zaginął, a Jesper (ten drugi) wymyślił fajną nazwę dla swojego projektu i nic poza tym dobrego nie wyszło ze sprawy. Z tego co pamiętam, I Scream Ice Cream było nudne, niepotrzebne i (poza nazwą) świadczyło o jakimś zjeździe emocjonalnym.

Ale! Mamy nową dekadę, możemy naprawiać błędy przeszłości i młody Junior Jesper wylazł z czeluści rozwlekłości i stworzył projekt Make Out. "I Don't Want Anybody That Wants Me" jest czystym powrotem do sposobu pisania piosenek jakby nigdy nic złego się nie stało z ich statkiem-matką. Tylko, że teraz zamiast tego całego kozackiego tanecznego popowego blichtru z Hey Hey My My Yo Yo mamy gitary, prawie-zbuntowane krzyki Jespera i proste energetyczne strzały. Z tego wszystkiego rodzi się wspomnienie, że tak mogłaby wyglądać fajniejsza strona czasów, kiedy Strokes i Libertines byli modni. Chillwave new rock revolution?

Ryszard Gawroński    
27 grudnia 2010
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)