PLAYLIST

Love Is All, "Turn The Radio Off (Studio Version)" / Rubies, "A Room Without A Key (Studio Version)" / Kylie Minogue, "2 Hearts (Studio Version)" / Mountain Of One
"Brown Piano (Remake by Studio)"

6.5

Love Is All, "Turn The Radio Off (Studio Version)"

Love is all, love is old, love is new, czyli kilku Skandynawskich fanów 80-sowego grania połączyło swoje siły. Zremiksowani to taki zespolik ze Szwecji (tak jak i remiksujący), a "Turn The Radio Off" to chyba akurat ich najlepszy kawałek z zeszłorocznego debiutu Nine Times The Same Song. A więc co tu jest new, a co jest old? Przede wszystkim kawałek zrobił się pod wpływem Studio trzy razy dłuższy. Tym sposobem melodyjna piosenka (kojarząca mi się zresztą nieodparcie z "Temptation" New Order) zamienia się w nieco przydługi, ale w sumie sympatyczny kawałek transowo-elektroniczny. Poza tym już nie sposób się raczej zorientować, o co chodzi z tym radiem, a przecież oryginał był piosenką z niezłym tekstem o odcięciu się (chwilowym lub nie) od rzeczywistości za pomocą zasłoniętych żaluzji i blokady informacyjnej. Jakże więc ten kawałek może być dla niektórych czytelników na miejscu i na czasie w sytuacji świąteczno-Sylwestrowej. Tak więc o ile w oryginale w odcinaniu się pomaga tekst, to w przeróbce Studio może pomóc transowe powtarzanie coniektórych linijek i przemienionych w coś innego, trudnego do rozpoznania motywów. Więc też fajnie, ale pierwsza wersja jakoś mi się bardziej podobała. –Zosia Dąbrowska



Rubies, "A Room Without A Key (Studio Version)"

Ze wszystkich zaprezentowanych w zestawie remiksów to właśnie wariacja na temat " A Room Without A Key" stanowi najbardziej rozpoznawalną wizytówkę Studio. Bardziej wprawdzie Studio z rejonów "Radio Edit" niż z "Origin" chociażby, razem z całą powłóczystością i rozwlekłością materiału i – niestety – powtarzalnością. Bardzo przyjemny, delikatnie funkujący bas, wielościeżkowość urywków melodii rozgrywająca się na kilku płaszczyznach, dużo pogłosu i górująca nad wszystkim bezproblemowość tej wersji (atmosferę zawdzięcza chyba oryginałowi, chociaż poza nim niewiele elementów zostało zeń zaczerpniętych) sprawdzają się wspaniale podczas pierwszych dwóch-trzecich utworu. Następnie staje w miejscu by trwać, by bez większego sensu trwać na straży jeszcze przez trzy minuty. –Filip Kekusz

posłuchaj »

Kylie Minogue, "2 Hearts (Studio Version)"

Sztandarowym zarzutem wobec singla Kylie, niesłusznie sponiewieranego przez Tomka, jest brak funkcjonalnego sprecyzowania. Stawianie DJ komercyjnego radia przed dylematem, czy "2 Hearts" puścić w paśmie z rześkimi tanecznymi bangerami, czy nastrojowym easy listeningiem nie wróży sukcesów na listach sprzedaży. Takich rozterek nie mieli koledzy ze Szwecji bo niespieszno-taneczno-nijakie tempo nigdy nie przeszkadzało im w zaciszu własnych kompozycji. Wpuszczona w gęstą brzmieniową dzicz, Kylie miota się przez niespełna osiem czarujących minut. Przy okazji przynosząc odpowiedź na szereg szalenie nurtujących pytań w rodzaju: "Co by się stało gdyby diva z Australii zamiast z Nickiem Cavem, zaśpiewała w duecie z gitarą Vini Reilly'ja?", "Co śniło się Nell z "W Pustyni i w Puszczy", kiedy zmogła ją gorączka wywołana przez atak malarii?", czy w końcu "Jak wyglądałaby playlista Eski, gdyby wspomniani DJ-je przed pójściem do pracy popijali dwie tabsy Relanium płynem Borygo?". –Paweł Nowotarski



Mountain Of One, "Brown Piano (Remake by Studio)"

Prawdopodobnie nie byłam i nie będę w ciepłych krajach, więc balearyczne plaże i pląsy mogę sobie tylko wyobrazić na podstawie działu z cytrusami w osiedlowym Carrefourze. Także Dark Side Of The Moon, będące odniesieniem dla A Mountain Of One nie tylko na okładkach ich płyt jest już dla mnie odległym doświadczeniem. I odległości te są wystarczające, żeby wczuć się co nieco w sytuację skandynawskiego Studio przerabiającego post-Ibizowo-psychodeliczne "Brown Piano". Egzotyka tych odniesień sprawiła, że remix twórców Yearbook 1 wydał mi się już od pierwszych swoich dźwięków ścieżką dźwiękową do Balearo-elektro-westernu, czyli jakby tegorocznym Antena - "Camino del Sol (Joakim Remix)". Skandynawia zarekwirowała więc niby-70sowe Baleary bez większych przeszkód, a i z korzyścią dla tych ostatnich. –Zosia Dąbrowska

"Brown Piano" już w zamyśle prawowitych autorów był nieskromnym, ponad ośmiominutowym, prog-popowym pejzażem. Nie dziwi zatem, że spośród zamieszczonych tutaj remixów i remaków ten unika najpoważniejszego wykroczenia przeciw słuchalności, czyli przesadnego rozdęcia. Tym razem Szwedzi wyszli poza margines czasowy oryginału o niecałe trzy minutki, doskonale wykorzystując kompozycyjne wnęki, załamania i urozmaicenia oryginału jako punkty zaczepne dla własnych wizji. Spośród elektroniczno-akustycznych majaków, wyłania się prężny dubowy bit. Typowe Studio. Właściwie zamiast pisać w trójkę o czterech kawałkach wygodniej byłoby, aby jedno z nas napisało krótki ustęp, który następnie podczepilibyśmy pod wszystkie te pozycje z osobna. Byłoby w tym dużo prawdy i jeszcze więcej wyrachowania. Cała heca z produkcjami Studio polega wszak na tym, że przy całej monolityczności ich stylu moglibyśmy w trójkę napisać, o jednej z powyższych propozycji i każde z nas napisałoby coś odkrywczego. W tej metodzie jest szaleństwo. –Paweł Nowotarski

Paweł Nowotarski     Zosia Dąbrowska     Filip Kekusz    
3 stycznia 2008
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)