PLAYLIST

Smutny znak czasów na początek – każda z dziewczyn wchodzących w skład Little Mix jest ode mnie zauważalnie młodsza, więc jedyna negatywna rzecz jaką jestem w stanie wskazać w tym singlu to fakt, że przypomina mi jakim jestem już dziadem. Ale odrzucając na bok różnego rodzaju wątki osobiste nie sposób nie zauważyć, że mamy tu do czynienia z niewątpliwym powiewem świeżego powietrza na skostniałej scenie mainstreamowego popu. Słuchając "How Ya Doin'" łatwo na myśl przychodzą szczytowe singlowe osiągnięcia Spice Girls, Sugababes czy Girls Aloud i nie są to skojarzenia przypadkowe – w roli producentów występują tu bowiem Richard Stannard i Tim Powell, czyli goście współodpowiedzialni za największe hity tych grup. Rzadko się jednak zdarza, żeby taka współpraca wyzwalała wszystko co najlepsze u każdej ze stron, a tu chyba właśnie coś takiego zaistniało. Wściekle przebojowy refren został wprawdzie lekko podprowadzony z piosenki Curiosity And The Cat, podobnie jak bas od Fat Larry's Band, jednak mając na względzie to jak to wszystko jedzie nie potrafię się na taką "postmodernistyczną żonglerkę cytatów" obrażać. Koniec końców mamy tu przecież całkiem uroczą hybrydę – 80sowe motywy, producenci ograni na wysokim szczeblu rozgrywek w trakcie dwóch kolejnych dekad, Missy Elliott i niezmanierowane jeszcze wokalistki, z których jedna zapowiada się na nową Cheryl Cole. Debiutancki longplay Little Mix z końca 2012 to wprawdzie pozycja nierówna, ale jeśli wciąż będą się kręcić w pobliżu tak dobrych producentów, to i na tym polu mogą niedługo błysnąć. A póki co zapraszam do kolejnych repeatów.