PLAYLIST

Nazwa projektu stojącego za jednym z częściej przeze mnie ostatnio słuchanych utworów łagodnie i znacząco remiksuje termin laid back, odnoszony do podstaw formatu radio friendly, nieintencjonalnie stworzonych przez "zapomnianego klasyka", J.J. Cale'a. Znacząco, bo do podzielenia się w playliście tym oczywistym skojarzeniem skłania mnie samo "Stay Out Tonight", ze swoim, kusi mnie by tak to określić, wzorcowo popowym poukładaniem, klasyczną elegancją, "kindersztubą". Skłania, kusi – nieźle. W tej chwili przebiega mi przez głowę ciąg silniej i słabiej powiązanych, i uzasadnionych tutaj obrazów: mistrzowie new popu sfotografowani w towarzystwie niepozornego motocykla, spływająca z powietrza wokalna magia w tych najbardziej sophisti odsłonach Scritti Politti, okładka singla "Jackie" z zoomem na uśmiech panny, romantyczne futuro z jakiegoś wyśnionego Dreamwave Party w San Remo. A nie tak impresjonistycznie, konkretniej, można też "SOT" odnieść do czystej zwiewności MillionYoung, do lekkości i słodyczy Future Trends, ale to jeszcze mniej zmącony i bardziej przestrzenny kawałek LAY BAC wyważeniem pobudzania i hipnozy, konsekwencją w unikaniu ekscentrycznych wstawek i nakładek wygrywa w konkursie na mojego masażystę-cudotwórcę. Ile potrafi zdziałać właściwie jeden motyw. Charyzma zresztą. Panie w niebiesiech, kocham pop.

• posłuchaj »