PLAYLIST
Jednak nie przesadzałbym tak bardzo z entuzjazmem. Liczy się pamięć, a takie "Don't Mess" czy "Hanna", w kategorii parkietowych wymiataczy, sprawdzają się po prostu lepiej. Fakt, że mamy tu dobrego i solidnego Juvelena, nie znaczy?...
CO JA NAJLEPSZEGO PIEPRZĘ??!! PRZECIEŻ TO JEST WSZYSTKO, CZEGO CHCEMY OD WAKACJI!! Obrazek: plaża, wieczór, wszyscy leżą znudzeni, gdy nagle zaczyna lecieć "Make U Move". Wszyscy podrywają się z zaciekawieniem i zaczynają tańczyć – biodra prowadzi beat, podczaj gdy ręce niedbale rozwalają się o syntezator i tę szklaną gitarę, nieubłaganą, ostrą jak brzytwa. Każdy zna tę kliszę, ale czy nie fajnie jest zabawić się raz jeszcze? Co jest dalej? Aha! Na wysokości bongosowo-szeptanego interludium taniec staje się synchroniczny. Rodzą się z tego pary, a później dzieci i tak dalej. Wszystko dzięki niewinnemu (oj!) Szwedowi. Aż chce się krzyknąć "TO SIĘ DZIEJE!". Mało obrazowo? Wystarczy posłuchać.
Odnośniki oczywiście te same, co przy okazji debiutu i poprzedzającej go EP-ki, ale, who cares? Także tego, gdzie leżał ten mój ręcznik?
Marian Pietrowicz
26 maja 2011