PLAYLIST

FK: Dubowe rzężęnie Jokera jest chwilowo niepodrabialne, ale "Tron" to już drobny humbug. Niby wszystko jest na miejscu: zachęcający start, niczym czołówka remake'u Twin Peaks, atmosfera, dzwoneczki, pierdółki w podkładzie, nawet timbalandowe (lol) sample wokali. Niestety motyw przewodni, choć rozdygotany jak nigdy dotąd, sprawdza się tylko przez chwilę. Nadal to szlachetny dubstep, ale poniżej wyśrubowanych oczekiwań.

KFB: Zabawne, że zaledwie po kilku miesiącach możemy już mówić o "typowym Jokerze" – gość wyrobił sobie własny styl i ciężko go pomylić z którymkolwiek innym przedstawicielem "nowej fali dubstepu". W przeciwieństwie do Filipa nie miałem zbyt wyśrubowanych oczekiwań, chociaż faktem jest, że "Tron" nie ma startu do "Purple Love" czy "Digidesign", ale to wciąż nad wyraz solidne i pomysłowe granie. Urzeka zwłaszcza schizofreniczna atmosfera tracka, która wynagradza lekką monotonię dźwiękową w podkładzie. Jest o czym pisać, nie ma się czym jarać.

KB: Dobre, staranne, imprezowe, ale to nie ten Joker, jakim się jaram. Nie ma tu takich mocnych melodii, a o nie mi chodzi, repetycja teraz obnaża brak pomysłów, główny motyw jest dość męczący i niezbyt w moim guście. Nadal pozostaję fanem gościa, choćby za te cichsze fragmenty, dokładnie "dzwoneczki, pierdółki w podkładzie", ale tym razem to jest kawałek, którym jarają się DJ'e i fanatycy gatunku oraz apokaliptycznych imprez (ble), a do "Digidesign" buja się każdy.

MJ: