PLAYLIST

Electrik Red
"So Good"

7.5

To raczej "białaskie" girlsbandy wymiatały przez ostatnie parę lat, jednak i Girls Aloud, i Sugababes zdążyły złapać kolkę i zadyszkę. Ojczyzna Spice Girls jednak dzielnie broniła honoru koncepcji girlsbandu, za to Stany od rozpadu Destiny's Child kompletnie się obijają. Pussycat Dolls, no bez jaj, ich jedyny niezły singiel "Buttons" nadawał się jedynie na imprezy gimnazjalistek z nadmiernie rozbudzonymi hormonami i/lub śpiewanie po pijaku. I to wszystko w czasach, kiedy gospodarka miała się nieźle, a ludzie wcale nie oszczędzali. Pokręciła tyłkiem i hicior gotowy, a może już dzisiaj tak łatwo nie jest. O ile kryzysu gospodarczego bezpośrednio jeszcze nie odczułem, to recesja jakości popowych piosenek dotyka mnie bardzo mocno.

No ale The-Dream i Christopher "Tricky" Stewart chyba mają kasy jak lodu, w końcu zmajstrowali największe hiciory dwóch ostatnich lat, zarówno w sensie komercyjnym jak i artystycznym. To do nich idą laury za "Umbrellę", "Touch My Body", "Single Ladies" i "Just Fine". Nie tylko lenistwa wytknąć The-Dreamowi nie można, ale i ewidentnie chłopak ma dobre serce – to co najlepsze rozdaje innym, a nie trzyma dla siebie. "My Love" z Mariah Carey (swoją drogą wcale nie wyprodukowany przez The-Dreama, a L.O.S. Da Maestro) promujący jego drugi album zapomina się po minucie, za to "So Good" to kawałek, dzięki któremu Naomi, Sarah, Lesley i Binkie może będą miały nie tylko na waciki, ale wykarmią jeszcze całe swoje rodziny.

"Heh, co one by zrobiły, gdyby nie Prince" – takim komentarzem opatrzył ten utwór Wojtek, gdy mi go podesłał. I rzeczywiście, nie tylko seksualność jest żywcem wyciągnięta z Dirty Mind, nawet bas brzmi podobnie jak w tytułowym kawałku. Dziewczyny śpiewają w opatentowany przez Księcia nucono-szeptany sposób, a już największych szczytów sięgają we frazie poprzedzającej mostek – "Don’t mean to be a hater / But ooo, damn!". No to jest tak piękne, że nie mogę. W ogóle, właśnie odkryłem, że w wersji nieocenzurowanej zamiast uroczej pauzy wciśnięte jest "shit", po co? Potem następuje refren – "so good, so good, so ooo, damn!". Zawsze byłem fanem prostych rozwiązań, prostych historii, opowiedzianych w prosty sposób ("Slumdog Millionaire" jest świetnym filmem i wcale mnie nie razi ani przewidywalność, ani ograne środki), ale żeby wpaść na taki refren trzeba być naprawdę kimś niezłym. Analfabetą zostawia mnie też mostek, takie rzeczy nie zdarzają się często w komercyjnym popie, bo jeśli interpretuje się Prince'a, a robi się to bez przerwy, to wykorzystuje się raczej patenty brzmieniowo-rytmiczne, ewentualnie manierę, ale chyba nawet Juvenelowi nie udało się uchwycić seksualno-ekstatycznego rwania frazy wspomaganego beatem jak w "Kiss", tak jak w mostku zrobiły to dziewczyny.

Co do producentów, to na pierwszy rzut oka klimacik jest jak w wielu innych kawałkach Dreama, dajmy na to "Touch My Body", który mnie zachwycił dopiero po wielu miesiącach, czyli jest słonecznie, funkująco i bardzo prosto. Tym razem jednak od samego początku całą uwagę przykuwa bas, który przynosi mi skojarzenia z takimi basowymi mocarzami jak Fred Falke czy Luomo i podporządkowuje sobie cały utwór. Świetną sztuczką jest zatrzymanie beatu koło 30 sekundy – dzieje się to chyba tylko raz w utworze. W ogóle, idąc tropem muzyki tanecznej – produkcja jest tak prosta, że prawie ociera się o banał, częściej jednak trafia w same sedno, najprostszymi środkami zachwycając nieraz bardziej niż w porządnym minimal techno.

Press-release'y to zwykle bullshit, ale to czego dowiadujemy się tym razem wydaje się rozbudzać nadzieję. "»You know how back then the Spice Girls had girl power?, « asks Sarah. »With us it'’s lady power, girl power on crack! « »I'’d like people to hear four strong women who are very comfortable with their sexuality and with what we can bring to the world«, says Lesley. »We will be heard damnit!«".

posłuchaj »

Kamil Babacz    
16 lutego 2009
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)