PLAYLIST

Devin The Dude feat. Snoop Dogg & Andre 3000
"What A Job"

7.0

Na pewno wszyscy czekaliście na pojawienie się tekstu o Devinie The Dude, prawda? Niejeden z was będąc na skraju depresji pytał: "Gdzie do chuja wzmianka o "What A Job"?". Kochani, nie rwijcie już włosów z głów (kiedyś będziecie tego żałować) - niekończące się oczekiwanie właśnie dobiega końca. Dobra bez tych wymuszonych żartów, doprawdy nie wiem czy ktokolwiek śledził losy tego ziomka z Teksasu. A koleś istnieje na scenie ponad 10 lat, więc nie nadaje się już do roli orzeźwiającego świeżaka w typie Papoose. Z drugiej strony przez te wszystkie lata nie zrobił on niczego co pomogłoby mu doszlusować do sławnych kolaborantów z "What A Job". No ale nie siedzę tak głęboko w rapie, aby w obronie powyższych słów bez strachu położyć głowę na tacy.

Może i dyskograficzna przeszłość nie zrobiła z niego olśniewającej gwiazdy, ale przynajmniej zaowocowała zdobyciem efektownych znajomości. Dzięki nim opisywany kawałek mocno zyskuje na wartości. Niech was nie zmyli moja dzisiejsza chorobliwa gadatliwość, to wcale nie jest kolejny rozdział biografii Devina, a recka sztandarowego tracka z Waitin' To Inhale. Czasem myślę, że ci kolesie zrobili ten joint specjalnie dla mnie. Jakby wiedzieli o mojej ślepej miłość do southern rapu nasłonecznionego chwytliwym rozleniwionym chillem. Tak między nami, im dalej od Dirty South tym lepiej. Podczas repeatow zalecam ostrożność jako że wakacyjny feeling zawarty w "What A Job" robi psikusy świadomości - gdy urzekająca prostota numeru, miodowy posmak bitu oraz komplementarna, a zarazem luzacka nawijka zaczynają wypełniać pokój wszystko staje się możliwe. Nim zdołasz pstryknąć palcami to już na twoim biurku pojawią się kolorowe parasolki (tylko w szklankach), a jednoosobowa wanna zmieni się w ekskluzywny basen na jachcie.

Mała rada na koniec, nie traćcie czasu na wizualizację ostatniego zdania, po prostu zarżnijcie swój słuch na tym stylowym numerze. A co do Devina The Dude, pomimo tego że pozyskał on sporo mojej sympatii, to ziomek ma niemałego pecha, bo prawdziwy "The Dude" jest tylko jeden.


Zobacz także:

http://www.myspace.com/devinthedude
Wojciech Sawicki    
7 listopada 2007
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)