PLAYLIST
Department Of Eagles
"No One Does It Like You"
Skala zainteresowania mediów Department Of Eagles sugeruje, że zespół ten nigdy nie powstał i wciąż sobie sumiennie nie istnieje. Pamiętający dzisiejszego czterolatka The Whitey On The Moon UK LP wiedzą, że spora byłaby to jednak strata. Na szczęścia telewizja kłamie i duet ma się okej, choć nie nagrywa jeszcze followera debiutu, nie udziela wywiadów i nie jest w trasie. Zresztą czy oni w ogóle grali jakiś koncert (jak widzicie, przeszedłem już z nimi na „oni”)? Jeśli tak, to muszą mieć sprawne palce i sprawny sprzęt (kilka wypasionych komputerów, samplery, dziwne instrumenty, dziwne stroje) by nadążyć za antysztampowością wspomnianego krążka. Dobrze by było taką gonitwę zobaczyć, ale szansę chyba są małe z jeszcze kilku względów. Daniel zajęty jest wsłuchiwaniem się w zielono-bure zewy natury wraz z resztą Grizzly Bear (tym to akurat media sprzyjają). Druga połowa zespołu również nie ma czasu: przez wakacje, plażowanie się w Meksyku i spisywanie listy 50 najlepszych płyt w historii (patrz link poniżej). Skoro tak nic się u Dana i Freda nie dzieje, to po co playlist? Ano niedawno jakoś tak mimochodem, mimo napiętego grafiku, wyskoczyło duetowi z żebra czterominutowe demko. W porównaniu do poprzednich dokonań grupy jest ono raczej nieważne, trochę pastiszowego, kawiarnianego lo-fi-doo-wop feelingu zarzucono na średniawą kompozycję. W porównaniu do świata tymczasem to przyjemnie bardzo słyszeć tych ludzi znowu, stężenie ich bossostwa sięga wszak najczerwieńszej kreski termometru. Zatem moja ocena za ten nędzny ochłap brzmi: 5.5. Wszystkim zawiedzionym kapelom, które mają lepszy song-writing a wylądowały u nas na 5.0 i niżej odpowiadam – zostańcie bossami a pogadamy.
Zobacz także:
http://www.myspace.com/deptofeagleshttp://www.departmentofeagles.com/Top50.htm