PLAYLIST

Cloetta to szwedzka firma produkująca czekoladę. Jednakże omawiany track ma niewiele wspólnego z tym wyrobem, za którym swoja drogą nie przepadam. "I Miss You Someone" przypomina raczej kostkę lodu zanurzoną w Blue Curacao. Tylko bez złośliwości, wcale nie pragnę alkoholowych uciech. Paris wyzywa popowe księżniczki ze Skandynawii, ale pomimo dobrych chęci nie jest ona w stanie zmienić panującego układu sił. Annie to jednak zupełnie inna liga, co udowodni mam nadzieję na tegorocznym krążku. Cloetta może co najwyżej dorównać Sally Shapiro. Roger Gunnarsson odpowiedzialny za produkcję singla zdecydowanie wie, o co biega we współczesnym italo disco. Ze sporym wyczuciem odnajduje się w obecnych trendach. Z pewnością nie jest to ponadczasowy szlagier, pewnie za pół roku nikt nie będzie o nim pamiętał, choć podejrzewam, że to i tak bardzo optymistyczna wizja. Jednak nie żałuję mojej znajomości z Paris. W końcu spędziłem z Cloettą kilka miłych chwil. Chorus prezentuje się doprawdy świetnie. Nucenie i szepty Paris dodają mu pewnej szlachetności, wspominałem już może o błękicie? Jest tak przyjemnie, że z chęcią spełniłbym jej prośbę wyrażoną w refrenie. Pomimo, iż jestem dosyć uczynny, to wraz z kolejnymi odsłuchami moja determinacja zdecydowanie słabnie. W zasadzie to ja nawet nie planowałem podróży do Szwecji, tak więc niech sama sobie wraca. Ale nie martwcie się, nie tylko chorus daje się polubić, efektownie wygląda także poszatkowany głos Paris stanowiący swoisty epilog singla. Już szykowałem się do tańca, jednakże nim zdążyłem wstać, to Cloetta uciekła już ze sceny. Jedynie co mi zostało to zapach lakieru do paznokci dobiegający z pokoju obok. Może jednak dziś potańczę, a może tylko będę musiał wywietrzyć pokój?

Zobacz także: