PLAYLIST

Bullion
"Young Heartache"

6.5

Nie wiem, nikt tego problemu jeszcze nie poruszył, a nie sądzę, że ja pierwszy na to wpadłem. Po co komu playlisty czy porcasty, skoro poniżej i tak znajduje się link (czasem nie działa, to fakt), do opisywanego utworu. Ponieważ większość czytającego społeczeństwa czyta raczej mało, a większość piszących dla Porcys pisze jeszcze mniej*, to może lepiej byłoby przesunąć te dwie rubryki do formy twitterowej**. "Rezerwa" jest forpocztą tych zmian*** – jedno zdanko, żebyście zyskali ogólny obraz sytuacji, a resztę ogarniecie przez MySpace, bo kosztuje to raptem trzy minuty czasu i zero złotych. Z recenzjami jest trochę inaczej, bo zamówienie płyty z zagranicznego sklepu kosztuje, oczekiwanie na wysyłkę trwa, a nawet jeśli bezczelnie ssiemy, to – powiedzmy sobie szczerze – nie każdy z nas kojarzy obsługę torrentów i czasem torrent nie działa. No i potem słuchanie też trochę trwa. Choćby malutki drogowskaz jest w tej sytuacji przydatny. Czy mamy stawiać na anegdoty? W sensie jak długo mnie cisnął redaktor prowadzący od playlistów, żebym się wywiązał, aż w końcu przekonał sakramentalnym "nie no, weeeeeź". W międzyczasie chyba nawet Bullion był w Polsce.

Pierwsze dziewiętnaście sekund "Young Heartache" (tytułowy kawałek z czteroutworowego winyla) to jakby ktoś ekshumował ciało Lennona, wskrzesił elektrodą i dał mikrofon i gitarę. Straszna pokraka, jak nie trudno zgadnąć. Na szczęście to tylko dziewiętnaście sekund, a potem już jest... bardziej klasycznie. Leftfieldowy, wybitnie irytujący zmianami natężenia podkład, pętla, coś jakby refren, ach, ACH, ACH, etc. Hook tu średni, albo i żaden, a kombinowanie, obróbka i przycięcie wręcz nieziemskie. Zamiast hooka są tu metodycznie, nerwowo powtarzane dwa słowa z tytułu, które odzwierciedlają jakby ich przekaz emocjonalny. Cały konkret rozpada się gdzieś pod koniec w jakiejś syntezatorowej, ćwierćambientowej końcówce nieco z dupy (jak to końcówka). Coś, że niby koleś się zasłuchał w Akufena, przy okazji obracając się w bardzo dobrym Majspejsowym towarzystwie. Niektórzy z kumpli Bulliona – tutaj spoiler – w niedalekiej przyszłości doczekają się playlistu. No dobra, to lepiej obadajcie link po prostu.

posłuchaj »

* - To prywatna opinia autora, która nie odzwierciedla linii programowej serwisu Porcys.com.
** - Brońcie niebiosa.
*** - To ponownie prywatna opinia autora, do tego nie poparta żadnym sensownym argumentem.

Filip Kekusz    
21 czerwca 2009
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)