PLAYLIST

Belmondo
"Mordo Jak Tam Zdrowie"

7.0

Na początku było słowo, potem kolejne, następnie całe zdanie – tu się nie gada, mordo – a w końcu wersy Bałagane na Narkopopie, jak mniemam skierowane do Belmondo: "Czekam, aż wreszcie się ogarniesz / I trzymam kciuki". Nie mnie oceniać stopień ogarnięcia, niemniej Młody Sarmata przyznaje się do błędów, ma wyjebane w klątwy, nie boi się refleksji ("najgorszy doradca to popierdolny pośpiech") i już nie lata "upaprany prochem" – i słusznie, szczury mogą zapowiadać epidemię. Za to nadal odważnie igra z figurą Mesjasza ("To dla moich owiec") i zręcznie dissuje Babilon. Dlatego zaglądamy w przeszłość i przypominamy sobie, że dawno, dawno temu, gdy kwestia języka potrafiła przesądzić o czyimś życiu (lub śmierci), Gileadczycy kazali Efraimitom przy brzegu Jordanu wypowiadać słowo "Szibbolet", gdyż to właśnie niuans w wymowie pozwalał odróżnić jednych od drugich (Ksiega Sędziów 12,5-6). Dzisiaj natomiast to "Nina Hagen", "sweterek w serek" czy, tak jak tutaj, "smażenie antrykotów" zamaszystymi gestami wyznaczają granicę pomiędzy polskim rapem a Młodym G z Gdyni, który jako jeden z niewielu w tym kraju zjada nawet papier. I znowu w ciągu dwóch minut z hakiem nawija najpotężniejszym caps-lockiem i raczy nas absurdalnymi zbitkami, językowymi zbiegami nieoczywistości, oczywiście z miejsca wchodzącymi do mojego poradnika savoir-vivre'u czy uwodzenia ("co się odjebało, nieistotne" nowym "wszystko, co nie zrobię, jest najlepsze"). A że to niemal-poziom zwrotki mojego prawie-singla roku (prawie, bo z mniej utalentowanymi kolegami Rogala DDL nie potrafię się dogadać nawet po sakwach), to nie mam żadnych zastrzeżeń. Wracając do pytania: dziękuję, nie najgorzej, ale to wszystko może się zakończyć popierdoloną apokalipsą, tak że bardzo proszę: tylko konik, szamka, lulu. Jeżeli wiesz, do czego piję, to twoje zdrowie!

Paweł Wycisło    
25 października 2017
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)