Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
E - Lista Carpigiani
-
Billie Eilish "Bellyache"
(2 stycznia 2018)16-latka o brwiach Cary Delevigne wykręca intrygujący numer o morderstwie na modłe zmutowanej Lany Del Rey. Zaczyna się dość niemrawo i pospolicie, ale gdzieś w połowie utworu czeka was niespodzianka, która sprawi, że pokochacie Billie całym sercem, o ile macie rigcz.
-
Brian Eno & Kevin Shields "Only Once Away My Son"
(12 stycznia 2018)Piszą państwo w listach, żeby włączyć do głosowania efekt współpracy dwóch być może najwybitniejszych żyjących obecnie muzyków. Dziś zatem wychodzę Waszym oczekiwaniom naprzeciw. Poptymizmu w tym niewiele, ale przeszywających dźwięków aż nadto.
-
Easyfun feat. Iiris "Be Your USA"
(23 lipca 2018)Popkulturowo to już trochę przeterminowana, pcmusicowa kompozycja, mówiąc szczerze, to chciałbym, żeby było to dla mnie odpychające, ale nic z tych rzeczy, bo utwór Easyfuna jest niesamowicie chwytliwy, to ironiczna piosenka z chorusem, który będziesz nucił wszędzie, pod prysznicem, w metrze, podczas lunchu. Nic nie szkodzi, że ten refren do najmądrzejszych nie należy, bo na Carpigiani liczą się głównie proste przyjemności.
-
Jorge Elbrecht "Down In Flames"
(11 lipca 2018)Ja podobnie jak Taconafide nie zajmuję stanowiska w sprawie wolnych sądów, ale z chęcią napomknę o nowym kawałku inkarnacji Kurta Heasleya z Kostaryki. Jorge Elbrecht tym razem wyciąga ze swojej legendarnej songwriterskiej sokowirówki miękkiego, psych-popowego letniaczka, który w niczym nie przypomina twórczości Ryszarda Rynkowskiego.
-
Eliza "Livid"
(2 lipca 2018)Nie byłam pewna jaki utwór wybrać jako ostatni. Rozważałam kilka opcji ale chciałam by każdy z trzech utworów różnił się od siebie znacząco. Padło na "Livid" do którego możecie się zakochać na jedną noc i zapomnieć na ten moment o reszcie świata. Być może znacie ją jako Elizę Doolittle która kiedyś śpiewała popowe piosenki a nawet zdarzyło jej się raz zagościć na albumie Disclosure śpiewając "You And Me" (prawdopodobnie lepiej znane w remiksie Flume). Teraz (już tylko jako) Eliza przeszła niemałą metamorfozę i wyszło jej to w 100% na dobre.
-
Elohim "Half Love"
(17 maja 2018)Młoda, tajemnicza producentka z Miasta Aniołów wykłada na electro-popowy stół błyszczący, post-edmowy patchwork z efektownym, densflorowym chorusem. Jeśli już kochać, to bez półśrodków, co dotyczy także tego ukazującego interesującą stronę mainstreamu refrenu.
-
Empress Of "Love For Me"
(27 września 2018)Latynoska Kate Bush naszych czasów zapowiada swój nowy album szerokim, klawiszowym gestem. Nadpobudliwy, delikatnie soulowy indie-pop szukający miłości w objęciach lśniących, ciętych synthów. I Wy zakochajcie się bez pamięci.
-
Empress Of "In Dreams"
(11 kwietnia 2018)Ostatnie wszędzie słyszę Kate Bush, tym razem również. Lorely Rodriguez śni swój mały sen o byciu słynną songwriterką z Kentu. Efektem czego jest bonusowy utwór z Hounds Of Love. Nie budźcie jej.
-
Empress Of "When I'm With Him"
(23 sierpnia 2018)Jedna z moich ulubionych latynoskich songwriterek bardzo ładnie zapowiada swoje nowe wydawnictwo. Ejtisowy, ciekawie poprowadzony (tutaj highlightem jest funkująca gitarka w tle) synth-pop Lorely Rodriguez zawsze skutecznie wydostaje się z ruchomych piasków popowej generyczności. Blood Orange nie może wyjść z zachwytu, Grimes niestety milczy, bo akurat przeprowadza inspekcje w zakładach produkcyjnych Elona Muska.
-
Enchanted Hunters "Fraktale"
(4 stycznia 2018)Klawiszowa, porcyscore'owa dezynwoltura w twórczości Enchanted Hunters to najlepsze, co wydarzyło się w polskiej muzyce od czasu "Bogurodzicy". Srebrzysty, mechaniczno-analogowy dryf promówki płyty, co ją wykupilymy wszyscy, wycina fraktale w moich zapośredniczonych wspomnieniach tkanki dźwiękowej lat 80. To pisałem ja, die-hard fan.