Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
J - Lista Carpigiani
-
Jim-E Stack Somebody
(19 kwietnia 2018)How To Dress Well na bicie Jam City szuka prawdziwej miłości w metropolitalnym zgiełku. Wejście funkującego basu jak nieoczekiwany strzał fantomowego Kupidyna.
-
John Maus Episode
(5 kwietnia 2018)Wasz ulubiony filozof znowu piszę swój ekstrawagancki, hipnagogiczny traktat. Barytonowy wokal w połączeniu ze sprężystym basem i krystalicznymi pasażami fortepianu sprawiają, że nawet dzieła Heideggera nabierają sensu.
-
Juice WRLD All Girls Are The Same
(15 marca 2018)Post-rozstaniowe "10 Minutek" w wersji emo-rap. Porzucony Lil Malone wylewa swoje żale na depresyjnym, syntezatorowym poszyciu.
-
Jorge Elbrecht Rainbow Skies
(7 marca 2018)Solówka Elbrechta to niezmiernie piękny rozgardiasz, bogaty w intrygujące zwroty akcji i pozornie nieprzystające do siebie inspiracje. Długo się zastanawiałem nad tym, jaki by tu jeszcze kawałek Kostarykańczyka dorzucić do listy, ostatecznie postawiłem na coś, co trochę przełamuje dość ponurą atmosferę albumu. Macie zatem tę byrdsowską, wygrzewającą się w popołudniowym słońcu plecionkę.
-
JMSN So Badly
(8 lutego 2018)Zwykle z dużą rezerwą podchodzę do białasów wcielających się w rolę motownoskich amantów o miękkim sercu. Tutaj jednak nie mam za bardzo do czego się przyczepić.
-
Jay Xero Doyouwannabemine?
(2 lutego 2018)House'owa, maskulinistyczna odpowiedź na "Call Me Maybe". Jak już koniecznie musicie podbijać na cyku do sztuń, to tylko przy tym.
-
Jhene Aiko feat. Rae Sremmurd Sativa
(30 stycznia 2018)Satynowa, odprężająca ballada Jhene pozwala na chwilę zapomnieć o problemach dnia codziennego. Słuchałem tego księżycowego r’n’b dziś tak często, że aż zaciął mi się crusher.
-
J Hus Did You See?
(3 stycznia 2018)J Hus rozwiewa wszelkie wątpliwości na temat tego, kto jest najlepszy w bezczelnie nośne afrotrapy. Co się w tym Londynie robibi?
-
Jay Som Baybee
(22 grudnia 2017)Właśnie tego rodzaju urocze, prostolinijne indie rockowe kawałki wykończone barwnym synth-popowym ściegiem przywracają mi wiarę w siłę oddziaływania gitar. Som na świecie utwory, o których pokątnie marzą riffowi sceptycy.