SPECJALNE - BRUDNOPIS

Metope
Kobol

2005, Areal Records 6.9

Jak ja lubię taką muzykę. Jak ja lubię Areal Records w ogóle. Michael Schwanen, twórca płyty Kobol, jest zresztą tego labela szefem. Zimne minimal techno-elektro z Niemiec, nienudne, niemonotonne. Areal, warto wspomnieć, to wydawca Ady, autorki pamiętnej płyty Blondie ("I like to smoke / I like to drink / I like to walk / And I like to talk"), można poznać od razu przez charakterystyczny styl okładki (podoba się!). Słucham tego z pełnym komfortem że tak powiem, nie czuję się atakowana przez przeżycia i przemyślenia, człowiek jako gatunek na szczęście w ogóle tu nie występuje. Tak się czasem cieszą w recenzjach elektronicznej muzyki – "no, niby takie to mechaniczne, ale tak naprawdę jest i człowiek!" – raz gdzieś nawet znalazłam, że coś jest "humanitarne", haha. Ale czemu to ma być zaleta, to chyba jakieś pozostałości po czcicielach jedynie prawdziwego rocka, myślenie niektórych, że posępny chłopak z gitarą byłby dla nich jedyną parą, a poza tym nie ma ludzi. No, a tu takich problemów brak, jest kraina zrobiona za pomocą czystych foremek na lód z pokolorowanej Antarktydy, która dla ułatwienia ujawnia się już na wspomnianej okładce – pomarańczowo-błękitny pingwin, a za nim różowa góra i fioletowy lodowiec. Przypomina mi się, że ktoś o Antarktydzie kiedyś powiedział: "Jak tu bezpiecznie, nie ma ludzi." Smakowite, ale nie dla każdego. Dla mnie zdecydowanie tak.

3 marca 2006
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)